Celem projektu było wydzielenie ze zbiorów lwowskich druków szesnastowiecznych ich kompleksowe opracowanie, ocena stanu zachowania druków oraz przygotowanie katalogu. 

Kolekcja Wiktora hr. Baworowskiego we Lwowie, jedna z najważniejszych bibliotek fundacyjnych okresu zaborów, została założona i ufundowana w połowie XIX wieku przez polskiego bibliofila, mecenasa nauk, poetę i tłumacza – hrabiego Wiktora Baworowskiego. Gromadził on książki, rękopisy, ryciny – tworząc ogromny i niepowtarzalny zbiór (ok. 60 tysięcy tomów), który od 1900 roku był publicznie dostępny jako biblioteka fundacyjna, stając się znaczącym ośrodkiem życia naukowego. W okresie okupacji zbiory biblioteki ulegały częściowemu rozproszeniu: zostały włączone do ówczesnej Lwowskiej Filii Biblioteki Akademii Nauk USRR, a następnie do II Oddziału Staatsbibliothek Lemberg, obejmującego także bibliotekę Ossolineum. Część dokumentów później została ewakuowana do Krakowa, a następnie na Dolny Śląsk (obecnie znajdują się m.in. w Bibliotece Narodowej w Warszawie). Od 1945 roku zasadnicza część kolekcji jest przechowywana w Lwowskiej Narodowej Naukowej Bibliotece Ukrainy. W ostatnich latach biblioteka została objęta projektem rewaloryzacyjnym polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Śląscy naukowcy pod kierunkiem dr. hab. prof. UŚ Leonarda Ogiermana w 2010 roku przystąpili do realizacji projektu. Wybór tematu nie był przypadkowy. Dr Jolanta Gwioździk i mgr Tadeusz Maciąg wiele czasu spędzili w lwowskiej bibliotece, gromadzącej liczne, obecnie w dużej mierze rozproszone, kolekcje historyczne, poszukując tematu najkorzystniejszego nie tylko dla polskiej kultury i dziedzictwa narodowego, ale także dla strony ukraińskiej. Szesnastowieczne książki bezspornie są najciekawszą i najcenniejszą częścią starych druków Biblioteki Fundacji Wiktora hr. Baworowskiego, o wyjątkowej wartości dla kultury umysłowej nie tylko dawnego, ale i współczesnego Lwowa, zasilonej w dużej mierze przez zakup innych księgozbiorów, zwłaszcza Biblioteki hr. Zygmunta Czarneckiego z Ruśca i Gogolewa w Wielkopolsce.

W kolekcji można znaleźć wiele pomników literatury polskiej, druki prawnicze, geograficzne, teologiczne, z zakresu filozofii, gramatyki, astronomii, arytmetyki, znakomity zbiór literatur europejskich, unikatową literaturę katolicką i dysydencką, edycje Biblii, ustawy synodów itp. Wśród opracowywanych szesnastowiecznych druków dominowały teksty w języku łacińskim, polskim, a nawet niemieckim. Reprezentują one czołowe europejskie ośrodki typograficzne takie jak: Wenecja, Bazylea, Kolonia, Norymberga, Antwerpia, a także inne ośrodki drukarstwa europejskiego, jak: Lyon, Paryż, Genewa, Praga, Magdeburg, Hamburg, szczególnie zaś polskie oficyny: krakowskie, wileńskie, poznańskie, w mniejszej liczbie z Brześcia Litewskiego, Gdańska, Lwowa, Nysy, Torunia i Wrocławia, Świdnicy i Pińczowa.

Udało się zidentyfikować 634 tytuły, z czego 264 pozycje pochodzą z pierwszej połowy XVI wieku, a 370 – z drugiej. Czy można oszukać badaczy i np. druk szesnastowieczny zamknąć w oprawie o sto, dwieście lat starszej? Naukowcy z uśmiechem zaprzeczają – to niemożliwe. Istnieją niepodważalne stałe elementy oprawy, których nie da się podrobić. – Każdy wiek miał właściwy dla siebie charakterystyczny styl i wprawne oko badacza nie da się zwieść.

Z ciekawostek wartych wspomnienia są między innymi zapiski stanowiące dziś kopalnię wiedzy o ówczesnej obyczajowości. Można wymienić stary i bardzo popularny druk: O ziołach y o moczy gich Stefana Falimirza, pierwszy herbarz w języku polskim (wydany w 1534 roku w Krakowie), zawierający rękopiśmienne notatki informujące nie tylko o sposobie używania poszczególnych ziół, można tam również znaleźć przepis na anyżówkę i inne popularne wówczas napoje czy lekarstwa, a nawet dowiedzieć się o sposobach zabezpieczania się przed czarami. Podczas opracowywania siedemnastowiecznych druków w jednej z bibliotek klasztornych dr. hab. prof. UŚ Leonard Ogierman natknął się także na piękne… wiersze erotyczne.

Projekt naukowców z Instytutu Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej UŚ wpisuje się w liczne światowe i europejskie programy realizowane przez biblioteki naukowe, mające na celu zarejestrowanie wszystkich (ok. 5 milionów) opisów druków wydanych do 1830 roku (obecnie jest ich blisko 3 mln).