Chemia

Od lewej: doktorant Uladislau Zhdan, dr Maciej Kapkowski, prof. dr hab. inż. Jarosław Polański, dr Piotr Bartczak i dr hab. Tomasz Siudyga, prof. UŚ | fot. archiwum prywatne
Ponieważ finansowanie nauki w Polsce nie jest i nigdy nie było priorytetem, nasze rodzime ośrodki naukowe nie mają tak dużej siły przebicia jak międzynarodowi giganci. Nie znaczy to bynajmniej – jak zapewnia prof. dr hab. inż. Jarosław Polański – że polscy badacze i badaczki nie mogą pochwalić się osiągnięciami. Trudniej im jednak przebić się w globalnym środowisku naukowym, a branża medyczna i materiałowa jest tego dobrym przykładem.
Ponieważ finansowanie nauki w Polsce nie jest i nigdy nie było priorytetem, nasze rodzime ośrodki naukowe nie mają tak dużej siły przebicia jak międzynarodowi giganci. Nie znaczy to bynajmniej – jak zapewnia prof. dr hab. inż. Jarosław Polański – że polscy badacze i badaczki nie mogą pochwalić się osiągnięciami. Trudniej im jednak przebić się w globalnym środowisku naukowym, a branża medyczna i materiałowa jest tego dobrym przykładem.

Młodzi członkowie zespołu Fizykochemii Związków Metali Przejściowych, którym kieruje prof. dr hab. Barbara Machura. Od lewej: mgr Aleksandra Kwiecień, dr Joanna Palion-Gazda, dr Katarzyna Choroba, mgr Anna Kryczka oraz mgr Bartosz Zowiślok | fot. Małgorzata Kłoskowicz

Materiały fotoluminescencyjne | fot. Małgorzata Kłoskowicz
Zespół naukowców pracujących pod kierunkiem prof. dr hab. Barbary Machury z Wydziału Nauk Ścisłych i Technicznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach zajmuje się projektowaniem i otrzymywaniem materiałów fotoluminescencyjnych, które mogą być stosowane w optoelektronice, fotokatalizie i medycynie. Dzięki zaawansowanej aparaturze badacze potrafią określać właściwości tzw. stanu wzbudzonego związków, który powstaje na skutek zaabsorbowania przez cząsteczki kwantu światła.
Zespół naukowców pracujących pod kierunkiem prof. dr hab. Barbary Machury z Wydziału Nauk Ścisłych i Technicznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach zajmuje się projektowaniem i otrzymywaniem materiałów fotoluminescencyjnych, które mogą być stosowane w optoelektronice, fotokatalizie i medycynie. Dzięki zaawansowanej aparaturze badacze potrafią określać właściwości tzw. stanu wzbudzonego związków, który powstaje na skutek zaabsorbowania przez cząsteczki kwantu światła.
Biologia syntetyczna rozwija się w zawrotnym tempie, a jednym z jej najnowszych osiągnięć są komórki zdolne do wykonywania złożonych obliczeń, podobnych do tych, które wykonują sztuczne sieci neuronowe. Artykuł, który ukazał się właśnie na łamach prestiżowego czasopisma „Science”, opisuje badania dr. Zibo Chena z Westlake University, (Hangzhou, Zhejiang, China) i California Institute of Technology (Pasadena, USA) i prof. Michaela B. Elowitza z California Institute of Technology oraz ich zespołu naukowców. Badacze przedstawili w nim nowe możliwości w diagnostyce medycznej i terapii. Naukowcy zaprojektowali syntetyczny obwód białkowy działający na zasadzie sieci neuronowej typu „zwycięzca bierze wszystko” (ang. winner-takes-all), co pozwala na zaawansowaną klasyfikację sygnałów w żywych komórkach.
Biologia syntetyczna rozwija się w zawrotnym tempie, a jednym z jej najnowszych osiągnięć są komórki zdolne do wykonywania złożonych obliczeń, podobnych do tych, które wykonują sztuczne sieci neuronowe. Artykuł, który ukazał się właśnie na łamach prestiżowego czasopisma „Science”, opisuje badania dr. Zibo Chena z Westlake University, (Hangzhou, Zhejiang, China) i California Institute of Technology (Pasadena, USA) i prof. Michaela B. Elowitza z California Institute of Technology oraz ich zespołu naukowców. Badacze przedstawili w nim nowe możliwości w diagnostyce medycznej i terapii. Naukowcy zaprojektowali syntetyczny obwód białkowy działający na zasadzie sieci neuronowej typu „zwycięzca bierze wszystko” (ang. winner-takes-all), co pozwala na zaawansowaną klasyfikację sygnałów w żywych komórkach.

Współpraca prof. Jacka Nycza z doktorantem mgr. Danielem Swobodą podczas syntezy zieleni metylenowej | fot. dr Ewa Szwarczyńska


Jednym z głównych wyzwań współczesnej medycyny jest rosnąca lekooporność mikrobów i wiążąca się z tym konieczność poszukiwania nowych, skuteczniejszych sposobów ich zwalczania. Naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego skupiają się na innowacyjnych badaniach z zakresu fotodynamicznej chemioterapii antymikrobowej jako obiecującej alternatywie dla konwencjonalnych środków przeciwdrobnoustrojowych.
Jednym z głównych wyzwań współczesnej medycyny jest rosnąca lekooporność mikrobów i wiążąca się z tym konieczność poszukiwania nowych, skuteczniejszych sposobów ich zwalczania. Naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego skupiają się na innowacyjnych badaniach z zakresu fotodynamicznej chemioterapii antymikrobowej jako obiecującej alternatywie dla konwencjonalnych środków przeciwdrobnoustrojowych.
BioEkoDiox to akronim projektu realizowanego przez naukowców związanych z Uniwersytetem Śląskim w Katowicach, którzy opracowują nowe rozwiązania dla agro- i petrochemii oraz w obszarze recyklingu tworzyw sztucznych. Rozwiązania te dotyczą 1,3-dioksolanów, organicznych związków chemicznych o szerokim zastosowaniu, a jeden z nich został właśnie objęty ochroną patentową.
BioEkoDiox to akronim projektu realizowanego przez naukowców związanych z Uniwersytetem Śląskim w Katowicach, którzy opracowują nowe rozwiązania dla agro- i petrochemii oraz w obszarze recyklingu tworzyw sztucznych. Rozwiązania te dotyczą 1,3-dioksolanów, organicznych związków chemicznych o szerokim zastosowaniu, a jeden z nich został właśnie objęty ochroną patentową.

W Zespole Nano-Mikrobiologów pracują (od lewej): dr Sławomir Sułowicz, dr Anna Markowicz oraz dr Sławomir Borymski z Wydziału Nauk Przyrodniczych UŚ | fot. Małgorzata Dymowska
Nie ma chyba na świecie ośrodka naukowego, w którym nie zajmowano by się tematem nanomateriałów. Naukowcy syntezują je, badają ich właściwości, sprawdzają wreszcie, jaki mają wpływ na środowisko i żyjące w nim organizmy. Wszystko ze względu na ich duże możliwości aplikacyjne. Nanomateriały są szeroko stosowane m.in. w przemyśle medycznym, technice i w przedmiotach życia codziennego, ale też w rolnictwie, w postaci nanopestycydów. Niepokojące jest jednak to, że ze względu na swój rozmiar mogą przenikać bariery biologiczne. Co zrobić z tą wiedzą? Na to pytanie odpowiada dr Sławomir Sułowicz z Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, który wraz z zespołem bada wpływ nanocząstek na jedne z najmniejszych organizmów, jakimi są bakterie.
Nie ma chyba na świecie ośrodka naukowego, w którym nie zajmowano by się tematem nanomateriałów. Naukowcy syntezują je, badają ich właściwości, sprawdzają wreszcie, jaki mają wpływ na środowisko i żyjące w nim organizmy. Wszystko ze względu na ich duże możliwości aplikacyjne. Nanomateriały są szeroko stosowane m.in. w przemyśle medycznym, technice i w przedmiotach życia codziennego, ale też w rolnictwie, w postaci nanopestycydów. Niepokojące jest jednak to, że ze względu na swój rozmiar mogą przenikać bariery biologiczne. Co zrobić z tą wiedzą? Na to pytanie odpowiada dr Sławomir Sułowicz z Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, który wraz z zespołem bada wpływ nanocząstek na jedne z najmniejszych organizmów, jakimi są bakterie.
Receptory znajdujące na w kubkach smakowych nie służą tylko informowaniu nas o tym, jaki pokarm znalazł się w naszych ustach. Naukowcy zajmujący się zapachem i smakiem dowiedli, że receptory słodyczy są też pierwszym sygnałem dla naszych wewnętrznych organów, który pozwala im przygotować się na sprawniejsze przyswajanie glukozy.
Receptory znajdujące na w kubkach smakowych nie służą tylko informowaniu nas o tym, jaki pokarm znalazł się w naszych ustach. Naukowcy zajmujący się zapachem i smakiem dowiedli, że receptory słodyczy są też pierwszym sygnałem dla naszych wewnętrznych organów, który pozwala im przygotować się na sprawniejsze przyswajanie glukozy.

Butelki PET poddawane są procesowi rozdrabniania i oczyszczania, co pozwala otrzymać płatki PET, które następnie można przetworzyć do tzw. foli, otrzymując podłoża z rPET (czyli recyklingowanego PET) | fot. Sonia Kotowicz
22 kwietnia już po raz 54. obchodzimy Światowy Dzień Ziemi (ang. Earth Day). Tegoroczne hasło przewodnie brzmi „Planeta kontra plastik”.
22 kwietnia już po raz 54. obchodzimy Światowy Dzień Ziemi (ang. Earth Day). Tegoroczne hasło przewodnie brzmi „Planeta kontra plastik”.

Pomiary terenowe przewodności elektrolitycznej właściwej z wykorzystaniem czujników | fot. Wojciech Rykała

Stanowisko do badan lizymetrycznych przy składowisku odpadów komunalnych w Tychach | fot. Marek Sołtysiak
Z raportu opublikowanego w 2023 roku przez Główny Urząd Statystyczny dotyczącego ochrony środowiska wynika, że mimo wzrostu konsumpcji nie zwiększyła się znacząco ilość odpadów komunalnych. Mimo to w ubiegłym roku wytworzyliśmy łącznie ponad 128 mln ton odpadów, z czego 13,4 mln ton stanowiły właśnie odpady komunalne. Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom technologicznym znaczna ich część jest odzyskiwana lub traktowana jako potencjalny zasób możliwy do ponownego wykorzystania. Nadal jednak nie wszystkie odpady można poddać procesowi odzysku czy recyklingu, spora ilość jest gromadzona na składowiskach, które mogą stanowić ogniska zanieczyszczeń gleby czy wód. Wpływ takich składowisk na wody podziemne bada dr hab. Dominika Dąbrowska, prof. UŚ z Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego.
Z raportu opublikowanego w 2023 roku przez Główny Urząd Statystyczny dotyczącego ochrony środowiska wynika, że mimo wzrostu konsumpcji nie zwiększyła się znacząco ilość odpadów komunalnych. Mimo to w ubiegłym roku wytworzyliśmy łącznie ponad 128 mln ton odpadów, z czego 13,4 mln ton stanowiły właśnie odpady komunalne. Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom technologicznym znaczna ich część jest odzyskiwana lub traktowana jako potencjalny zasób możliwy do ponownego wykorzystania. Nadal jednak nie wszystkie odpady można poddać procesowi odzysku czy recyklingu, spora ilość jest gromadzona na składowiskach, które mogą stanowić ogniska zanieczyszczeń gleby czy wód. Wpływ takich składowisk na wody podziemne bada dr hab. Dominika Dąbrowska, prof. UŚ z Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego.

Dr inż. Paweł Świt | fot. archiwum prywatne
Od pomiarów stężenia wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA) przez analizę ilości waniliny w produktach żywnościowych po badanie paragonów i plastikowych opakowań – chemicy analityczni przetrząsają nasze otoczenie w poszukiwaniu obecności określonych substancji. Dzięki ich badaniom możemy stwierdzić m.in., czy rzeczywiście jemy to, co producent zawarł w opisie na opakowaniu, i czy rzeka płynąca w centrum miasta nie rozlewa zawartych w niej szkodliwych substancji.
Od pomiarów stężenia wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA) przez analizę ilości waniliny w produktach żywnościowych po badanie paragonów i plastikowych opakowań – chemicy analityczni przetrząsają nasze otoczenie w poszukiwaniu obecności określonych substancji. Dzięki ich badaniom możemy stwierdzić m.in., czy rzeczywiście jemy to, co producent zawarł w opisie na opakowaniu, i czy rzeka płynąca w centrum miasta nie rozlewa zawartych w niej szkodliwych substancji.
