Historia / Archeologia

Dr hab. Beata Stuchlik-Surowiak, prof. UŚ | fot. archiwum prywatne

Beata Stuchlik-Surowiak: Szkice o zbrodni w kulturze staropolskiej (XV–XVII wiek). Między faktem, historią a literaturą, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2025..
Mord w średniowiecznym Krakowie, staropolskie zbójniczki grasujące na leśnych traktach, okrutnik, któremu nawet kat nie dał rady czy krwawy burmistrz spod Wawelu – to tylko niektóre historie zebrane przez dr hab. Beatę Stuchlik-Surowiak, prof. UŚ z Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Śląskiego. Jej nowa książka pt. Szkice o zbrodni w kulturze staropolskiej (XV–XVII wiek). Między faktem, historią a literaturą właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Śląskiego.
Mord w średniowiecznym Krakowie, staropolskie zbójniczki grasujące na leśnych traktach, okrutnik, któremu nawet kat nie dał rady czy krwawy burmistrz spod Wawelu – to tylko niektóre historie zebrane przez dr hab. Beatę Stuchlik-Surowiak, prof. UŚ z Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Śląskiego. Jej nowa książka pt. Szkice o zbrodni w kulturze staropolskiej (XV–XVII wiek). Między faktem, historią a literaturą właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Śląskiego.
W dzisiejszym języku (nie tylko polskim) słowo 'jubileusz' najczęściej oznacza okrągłą rocznicę – na przykład 25-lecia małżeństwa, 50-lecia istnienia instytucji czy 10-lecia pracy zawodowej. Gdy mówimy o obchodzeniu jubileuszu, mamy na myśli radosną uroczystość połączoną ze składaniem gratulacji. W czasach starożytnego Bliskiego Wschodu i Biblii hebrajskiej miało jednak zupełne inne znaczenie. Jubileusz nie miał nic wspólnego z celebracją wspomnień, a bardziej z prawem dotyczącym funkcjonowania dawnej społeczności Izraelitów.
W dzisiejszym języku (nie tylko polskim) słowo 'jubileusz' najczęściej oznacza okrągłą rocznicę – na przykład 25-lecia małżeństwa, 50-lecia istnienia instytucji czy 10-lecia pracy zawodowej. Gdy mówimy o obchodzeniu jubileuszu, mamy na myśli radosną uroczystość połączoną ze składaniem gratulacji. W czasach starożytnego Bliskiego Wschodu i Biblii hebrajskiej miało jednak zupełne inne znaczenie. Jubileusz nie miał nic wspólnego z celebracją wspomnień, a bardziej z prawem dotyczącym funkcjonowania dawnej społeczności Izraelitów.

Dr hab. Jakub Morawiec, prof. UŚ | fot. Małgorzata Dymowska
Już wkrótce w ręce polskich czytelniczek i czytelników trafią trzy średniowieczne sagi islandzkie przybliżające dzieje owianych legendami wikingów. W tłumaczenie dzieł zaangażował się dr hab. Jakub Morawiec, prof. UŚ. Historyk z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach zdradza, jak to się stało, że wikingowie osiągnęli tak spektakularne handlowe i osadnicze sukcesy między VIII a XII wiekiem n.e.
Już wkrótce w ręce polskich czytelniczek i czytelników trafią trzy średniowieczne sagi islandzkie przybliżające dzieje owianych legendami wikingów. W tłumaczenie dzieł zaangażował się dr hab. Jakub Morawiec, prof. UŚ. Historyk z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach zdradza, jak to się stało, że wikingowie osiągnęli tak spektakularne handlowe i osadnicze sukcesy między VIII a XII wiekiem n.e.

Prof. dr hab. Jerzy Sperka | fot. Olimpia Orządała
Nawet 10 procent rodów rycerskich, które w XV stuleciu zamieszkiwały Ruś Czerwoną i Podole, wywodziło się ze Śląska. Wśród ok. 400 osób notowanych w aktach homagialnych z lat 1427, 1436 i 1439 połowę stanowili bojarowie ruscy, zatem podczas XIV- i XV-wiecznej migracji rycerstwa na wspomniane tereny co piąty zbrojny był Ślązakiem.
Nawet 10 procent rodów rycerskich, które w XV stuleciu zamieszkiwały Ruś Czerwoną i Podole, wywodziło się ze Śląska. Wśród ok. 400 osób notowanych w aktach homagialnych z lat 1427, 1436 i 1439 połowę stanowili bojarowie ruscy, zatem podczas XIV- i XV-wiecznej migracji rycerstwa na wspomniane tereny co piąty zbrojny był Ślązakiem.

Fragment mozaiki z kalendarza rustykalnego (II lub III wiek n.e.) odkrytej w Saint-Romain-en-Gal | fot. Gallo-Roman museum of Saint- Romain-en-Gal, domena publiczna via Wikimedia Commons

Wizerunek Lucjusza Kolumelli autorstwa Jeana de Tournesa (Insignium aliquot virorum icones, Lyon, 1559) | fot. Original: Jean de Tournes, Insignium aliquot virorum icones. Lugduni: Apud Ioan. Tornaesium 1559; immediate source: http://www.villa.culture.fr/ accessible/en/uc/01_01_01, Public Domain by Wikimedia
Świerzb owiec to zmora starożytnych rzymskich rolników. Walka z tą najczęściej diagnozowaną wówczas chorobą zwierząt gospodarskich ma długą historię. Jako że wełna stanowiła cenny surowiec, trzeba było znaleźć skuteczne remedium na „swędzący problem”. Okazuje się, że zachowało się sporo źródeł pisanych, które odkrywają wiele sekretów opieki weterynaryjnej w starożytnym Rzymie. Kilka z nich zdradza dr Agnieszka Bartnik, historyczka z Wydziały Humanistycznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Świerzb owiec to zmora starożytnych rzymskich rolników. Walka z tą najczęściej diagnozowaną wówczas chorobą zwierząt gospodarskich ma długą historię. Jako że wełna stanowiła cenny surowiec, trzeba było znaleźć skuteczne remedium na „swędzący problem”. Okazuje się, że zachowało się sporo źródeł pisanych, które odkrywają wiele sekretów opieki weterynaryjnej w starożytnym Rzymie. Kilka z nich zdradza dr Agnieszka Bartnik, historyczka z Wydziały Humanistycznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
21 lutego przypada Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. To dobra okazja, żeby przypomnieć, jak powstał i kształtował się język ojczysty większości Polaków oraz jakie były kluczowe etapy jego ewolucji.
21 lutego przypada Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. To dobra okazja, żeby przypomnieć, jak powstał i kształtował się język ojczysty większości Polaków oraz jakie były kluczowe etapy jego ewolucji.
Początki związków kotowatych z ludźmi datowane są prawie na 10 000 lat. Nie zawsze jednak były to słodkie miziaki goniące za kłębkiem czy mruczące na kolanach swoich właścicieli. Starożytne koty polowały na szczury i myszy niszczące plony pierwszych rolników, a w zamian otrzymywały od ludzi pożywienie i ochronę.
Początki związków kotowatych z ludźmi datowane są prawie na 10 000 lat. Nie zawsze jednak były to słodkie miziaki goniące za kłębkiem czy mruczące na kolanach swoich właścicieli. Starożytne koty polowały na szczury i myszy niszczące plony pierwszych rolników, a w zamian otrzymywały od ludzi pożywienie i ochronę.

Dr Paweł Duda i dr hab. Henryk Litwin, prof. UW | fot. archiwum prywatne

Antonio Santa Croce | źródło: domena publiczna
Wiosną 1627 roku niespełna trzydziestoletni Antonio Santa Croce został mianowany nuncjuszem apostolskim w Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Podobnie jak inni przedstawiciele Stolicy Apostolskiej na tym stanowisku, przed rozpoczęciem misji dyplomatycznej otrzymał tzw. instrukcję generalną. Przez lata sądzono, że taki dokument dla Santa Croce nigdy nie powstał lub bezpowrotnie zaginął. Odnaleziono go niedawno na Zamku Królewskim w Warszawie, a identyfikacji wielostronicowego manuskryptu dokonał dr Paweł Duda z Instytutu Historii z Uniwersytetu Śląskiego wspólnie z dr hab. Henrykiem Litwinem, prof. UW.
Wiosną 1627 roku niespełna trzydziestoletni Antonio Santa Croce został mianowany nuncjuszem apostolskim w Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Podobnie jak inni przedstawiciele Stolicy Apostolskiej na tym stanowisku, przed rozpoczęciem misji dyplomatycznej otrzymał tzw. instrukcję generalną. Przez lata sądzono, że taki dokument dla Santa Croce nigdy nie powstał lub bezpowrotnie zaginął. Odnaleziono go niedawno na Zamku Królewskim w Warszawie, a identyfikacji wielostronicowego manuskryptu dokonał dr Paweł Duda z Instytutu Historii z Uniwersytetu Śląskiego wspólnie z dr hab. Henrykiem Litwinem, prof. UW.
Dolina Królów położona w Egipcie to jedno z najbardziej znanych stanowisk archeologicznych na świecie. To tu, przez wieki, chowano faraonów i arystokratów Nowego Państwa (1550–1070 p.n.e.). Choć badania archeologiczne były początkowo zdominowane przez mężczyzn, prowadziły je także kobiety. Odegrały ważną rolę w odkrywaniu wielu tajemnic, a swoim zaangażowaniem i pasją przyczyniły się do pogłębienia wiedzy o starożytnym Egipcie.
Dolina Królów położona w Egipcie to jedno z najbardziej znanych stanowisk archeologicznych na świecie. To tu, przez wieki, chowano faraonów i arystokratów Nowego Państwa (1550–1070 p.n.e.). Choć badania archeologiczne były początkowo zdominowane przez mężczyzn, prowadziły je także kobiety. Odegrały ważną rolę w odkrywaniu wielu tajemnic, a swoim zaangażowaniem i pasją przyczyniły się do pogłębienia wiedzy o starożytnym Egipcie.
Podczas gdy w środkowowschodniej Europie potomkowie pogańskich Słowian przygotowują się do starego święta Kupały, przechrzczonego później w noc świętojańską, daleko stąd potomkowie starożytnych Inków przygotowują się do swojego najważniejszego święta – Inti Raymi. I mimo iż oba te kręgi kulturowe więcej dzieli niż łączy, jest coś, co jest wspólne dla tych świąt – uczczenie dnia przesilenia: w Ameryce Południowej zimowego, w Europie letniego.
Podczas gdy w środkowowschodniej Europie potomkowie pogańskich Słowian przygotowują się do starego święta Kupały, przechrzczonego później w noc świętojańską, daleko stąd potomkowie starożytnych Inków przygotowują się do swojego najważniejszego święta – Inti Raymi. I mimo iż oba te kręgi kulturowe więcej dzieli niż łączy, jest coś, co jest wspólne dla tych świąt – uczczenie dnia przesilenia: w Ameryce Południowej zimowego, w Europie letniego.
