Nauki o ziemi
Naukowcy szacują, że masa ponad miliona budynków w pięciu dzielnicach Nowego Jorku to około 762 milionów ton. Pod tym ciężarem teren zajmowany przez Nowy Jork osiada średnio o 1-2 milimetry rocznie szybciej niż otaczające go tereny.
Naukowcy szacują, że masa ponad miliona budynków w pięciu dzielnicach Nowego Jorku to około 762 milionów ton. Pod tym ciężarem teren zajmowany przez Nowy Jork osiada średnio o 1-2 milimetry rocznie szybciej niż otaczające go tereny.
„Ziemia śnieżka” (czy śnieżna kula od ang. Snowball Earth) to hipoteza głosząca, że Ziemia pod koniec prekambru została całkowicie lub prawie całkowicie pokryta lądolodem w wyniku ówczesnego zlodowacenia. Poszczególne modele zakładają różny zasięg pokrywy lodowej, ale wszystkie zgadzają się, że było to zjawisko o charakterze globalnym. Ekstremalnie niskie temperatury, według tej hipotezy, uniemożliwiły trwanie życia na planecie, chociaż wielu naukowców twierdzi, że nie cała biosfera mogła ulec zamrożeniu.
„Ziemia śnieżka” (czy śnieżna kula od ang. Snowball Earth) to hipoteza głosząca, że Ziemia pod koniec prekambru została całkowicie lub prawie całkowicie pokryta lądolodem w wyniku ówczesnego zlodowacenia. Poszczególne modele zakładają różny zasięg pokrywy lodowej, ale wszystkie zgadzają się, że było to zjawisko o charakterze globalnym. Ekstremalnie niskie temperatury, według tej hipotezy, uniemożliwiły trwanie życia na planecie, chociaż wielu naukowców twierdzi, że nie cała biosfera mogła ulec zamrożeniu.

Bydgoszcz, zespół budynków przy ulicy Grodzkiej zwanych „szklanymi spichrzami” | fot. domena publiczna

Bydgoszcz, Planty nad Kanałem Bydgoskim | fot. domena publiczna
W lipcu 2019 roku gwałtowne opady deszczu doprowadziły do miejskiej powodzi błyskawicznej w Katowicach i kilku innych miastach regionu. Z pomiarów IMGW wynikało, że w ciągu godziny spadło ponad 74 mm opadu. W wyniku ulewy nieprzejezdny był katowicki tunel, woda dostała się do piwnic i sklepów. Uszkodzone zostały ulice i samochody. Z tak intensywnymi opadami nie poradziłby sobie zapewne żaden system kanalizacji deszczowej. Są jednak rozwiązania, które mogłyby skutecznie wspomóc działanie takiego systemu. Nad jednym z nich pracuje mgr inż. Karol Mikołajewski z firmy Retencja.pl, doktorant wdrożeniowy w Szkole Doktorskiej UŚ. Razem z promotorem dr. hab. Markiem Rumanem, prof. UŚ z Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego przekonuje, dlaczego warto gromadzić i wykorzystywać wody deszczowe.
W lipcu 2019 roku gwałtowne opady deszczu doprowadziły do miejskiej powodzi błyskawicznej w Katowicach i kilku innych miastach regionu. Z pomiarów IMGW wynikało, że w ciągu godziny spadło ponad 74 mm opadu. W wyniku ulewy nieprzejezdny był katowicki tunel, woda dostała się do piwnic i sklepów. Uszkodzone zostały ulice i samochody. Z tak intensywnymi opadami nie poradziłby sobie zapewne żaden system kanalizacji deszczowej. Są jednak rozwiązania, które mogłyby skutecznie wspomóc działanie takiego systemu. Nad jednym z nich pracuje mgr inż. Karol Mikołajewski z firmy Retencja.pl, doktorant wdrożeniowy w Szkole Doktorskiej UŚ. Razem z promotorem dr. hab. Markiem Rumanem, prof. UŚ z Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego przekonuje, dlaczego warto gromadzić i wykorzystywać wody deszczowe.
W Kalifornii odkryto skamielinę owocu datowaną na 80 milionów lat. Z tego wynika, że rośliny kwitnące będące przodkami kawy, pomidorów, ziemniaków i mięty mogły porastać lasy deszczowe już w okresie kredy.
W Kalifornii odkryto skamielinę owocu datowaną na 80 milionów lat. Z tego wynika, że rośliny kwitnące będące przodkami kawy, pomidorów, ziemniaków i mięty mogły porastać lasy deszczowe już w okresie kredy.
Blisko 40 tys. osób zginęło, a dziesiątki tysięcy zostało rannych i bez dachu nad głową w następstwie niszczycielskiego trzęsienia ziemi, które nawiedziło Turcję i Syrię 6 lutego 2023 roku.
Blisko 40 tys. osób zginęło, a dziesiątki tysięcy zostało rannych i bez dachu nad głową w następstwie niszczycielskiego trzęsienia ziemi, które nawiedziło Turcję i Syrię 6 lutego 2023 roku.
Most lądowy przez Cieśninę Beringa, łączący Azję z Ameryką, uformował się znacznie później, niż dotąd wnioskowano z danych klimatycznych. Oznacza to, że populacje, które zasiedliły obie Ameryki w epoce lodowcowej, miały znacznie mniej czasu na przejście z Kamczatki na Alaskę.
Most lądowy przez Cieśninę Beringa, łączący Azję z Ameryką, uformował się znacznie później, niż dotąd wnioskowano z danych klimatycznych. Oznacza to, że populacje, które zasiedliły obie Ameryki w epoce lodowcowej, miały znacznie mniej czasu na przejście z Kamczatki na Alaskę.

Dr Michał Laska | fot. Dariusz Ignatiuk

Lodowiec Hansa przyciąga nie tylko naukowców | fot. Michał Laska

Lis polarny w zimowej szacie | fot. Michał Laska
Chociaż był badany od ponad połowy wieku, wciąż jeszcze kryje wiele tajemnic. Naukowcy, prowadząc pomiary terenowe, od samego początku gromadzili różne informacje o liczącej ponad 600 lat masie lodu. Na tej podstawie wykonywali analizy geomorfologiczne, hydrologiczne czy glacjologiczne. Wiele z tych danych było jednak niedostępnych ze względu na brak ujednolicenia różnych pomiarów, m.in. pokrywy śnieżnej. Z tym wyzwaniem zmierzył się zespół naukowców pracujący pod kierunkiem dr. Michała Laski z Uniwersytetu Śląskiego, a wyniki prac ukazały się pod koniec 2022 roku w czasopiśmie „Scientific Data”.
Chociaż był badany od ponad połowy wieku, wciąż jeszcze kryje wiele tajemnic. Naukowcy, prowadząc pomiary terenowe, od samego początku gromadzili różne informacje o liczącej ponad 600 lat masie lodu. Na tej podstawie wykonywali analizy geomorfologiczne, hydrologiczne czy glacjologiczne. Wiele z tych danych było jednak niedostępnych ze względu na brak ujednolicenia różnych pomiarów, m.in. pokrywy śnieżnej. Z tym wyzwaniem zmierzył się zespół naukowców pracujący pod kierunkiem dr. Michała Laski z Uniwersytetu Śląskiego, a wyniki prac ukazały się pod koniec 2022 roku w czasopiśmie „Scientific Data”.

Dr Andrzej Tyc | fot. Armstrong R. Osborne

Wysoki na ok. 8 m otwór Jaskini Zamkowej Dolnej zabudowany murem, stan sprzed rozpoczęcia prac wykopaliskowych | fot. Andrzej Tyc
Wyżyna Krakowsko-Częstochowska to prawdziwe eldorado nie tylko dla miłośników jurajskich plenerów. To także ogromny poligon badawczy dla naukowców. Dwa tysiące jaskiń przyciągają archeologów, badaczy skorupy ziemskiej, antropologów i specjalistów wszystkich nauk przyrodniczych. Wedle speleologów jaskinie są bowiem świetnym repozytorium danych o przeszłości.
Wyżyna Krakowsko-Częstochowska to prawdziwe eldorado nie tylko dla miłośników jurajskich plenerów. To także ogromny poligon badawczy dla naukowców. Dwa tysiące jaskiń przyciągają archeologów, badaczy skorupy ziemskiej, antropologów i specjalistów wszystkich nauk przyrodniczych. Wedle speleologów jaskinie są bowiem świetnym repozytorium danych o przeszłości.
Biomasa to dość szerokie pojęcie, zyskujące w ostatnim czasie coraz większą popularność. Od lat pozyskiwane z niej paliwa bada dr inż. Agnieszka Drobniak – geolog, która po ponad 20 latach pracy w Stanach Zjednoczonych przyjechała do Polski, by jako członkini i współzałożycielka Centre for Biomass Energy Research and Education (CBERE) Uniwersytetu Śląskiego realizować projekt finansowany w ramach programu „Polskie Powroty 2021” Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej (NAWA).
Biomasa to dość szerokie pojęcie, zyskujące w ostatnim czasie coraz większą popularność. Od lat pozyskiwane z niej paliwa bada dr inż. Agnieszka Drobniak – geolog, która po ponad 20 latach pracy w Stanach Zjednoczonych przyjechała do Polski, by jako członkini i współzałożycielka Centre for Biomass Energy Research and Education (CBERE) Uniwersytetu Śląskiego realizować projekt finansowany w ramach programu „Polskie Powroty 2021” Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej (NAWA).
Hydrolodzy opracowali nowy model zasilania wód gruntowych przez opady deszczu i śniegu. O tym, jak szybko i obficie zasilane są wody gruntowe decyduje przede wszystkim jeden czynnik – suchość klimatu na danym terenie. Okazało się, że zasoby wód, które potem zasilają rzeki i utrzymują nawodnienie gleby, uzupełniane są szybciej niż zakładano. Niestety, nadal wiele suchych obszarów jest zbyt mocno eksploatowanych przez przemysł i rolnictwo, co prowadzi do jeszcze większego wysuszenia.
Hydrolodzy opracowali nowy model zasilania wód gruntowych przez opady deszczu i śniegu. O tym, jak szybko i obficie zasilane są wody gruntowe decyduje przede wszystkim jeden czynnik – suchość klimatu na danym terenie. Okazało się, że zasoby wód, które potem zasilają rzeki i utrzymują nawodnienie gleby, uzupełniane są szybciej niż zakładano. Niestety, nadal wiele suchych obszarów jest zbyt mocno eksploatowanych przez przemysł i rolnictwo, co prowadzi do jeszcze większego wysuszenia.
